Etykiety

środa, 26 listopada 2014

Canonostwo

Heja.
Jako samozwańczy amator amatorskiej photography zapragnąłem czegoś więcej na zbliżający się wielkimi stopami wypad wakacyjny. Wiem. Jest koniec Listopada... 
Jako posiadacz chyba drugiej od końca :( w hierarchii lustrzanek Canona 600D, zapożyczyłem coś o poziom wyższego i do tego z najnowszymi bajerami na pokładzie. C 70D. Jeszcze jej nie włączyłem, ale napisać już muszę, że ta lustrzanka ma dotykowy ekran (po co ?), wbudowane Wifi do przeglądania zdjęć na faplecie i wyzwalania migawki z niego, fajnie blokowane pokrętło wyboru programu, większa podziałka w ISO, no i niezłą trzepaczkę do zdjęć seryjnych. Przez pierwsze 5 sek wali po 7,3 zdjęcia na każdą sekundę. Automatyczna poziomica (?), no i to na co najbardziej liczę, to 19 punktowy Auto Focus. Jaram się takimi rzeczami, bo moje 600D tego nie ma, a przydałoby się :]
Do tego udało mi się też pożyczyć szkieło Canon 24-105 F4 L IS. W tym momencie dumnie zakończyłem zmieniać L na czerwony kolor. Ooo drugi raz to zrobiłem ;) Obiektyw prawie nowy z dołożonym filtrem Hoya UV. Raczej w ramach ochrony ostatniego szkła, bo jest całkiem pokaźne - 77mm. Wadą tego pudełka jest to, że znacznie wydłuża się wraz ze wzrostem ogniskowej, co może złapać jakiegoś syfa podczas mojej nieuwagi :] Ten mały na zdjęciu po prawej właśnie jest uwalony błotem, bo dał się zaatakować przyrodzie.  A na wycieczkę zabiorę też sprawdzonego 70-200 F4 L IS.(tak wiem, czerwony kolor. Już zrobione...). Ten mały teleobiektyw w jeszcze większym zakresie zmienia ogniskową, ale bez zmiany długości obiektywu i nic się nie usyfi. Będą się doskonale uzupełniać z 24-105, o ile będzie mi się chciało je tak zmieniać. Aaa no i bym zapomniał o moim prawie Fish-eye'u. On też jedzie. Prosto z Korei. Pamiętający jeszcze sąsiada Kim Ir Sena. W pełni manualny Samyang 8mm F3.5 CS II.  Jak ktoś zapyta gdzie to można wypożyczyć, to i tak nie powiem, ponieważ muszę ... bo nie.
Brejking Nius: Właśnie wyczyściłem tulipana od Kim Dzon Kuna, ale nie chce mi się robić nowej foty... Tak się więc prezentuje wczasowy zestaw. Muszę o niego dbać, bo warty jest, a z pińcet. Pozdro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety